|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Wera
Działacz
Dołączył: 15 Lip 2007
Posty: 82
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bolszewo
|
Wysłany: Pon 21:56, 10 Gru 2007 Temat postu: ?. |
|
|
Jeżeli człowiek uważa, że jest chory psychicznie to znaczy, że napewno nie jest ?.
Przeczytałam kiedyś świetną definicje człowieka szalonego, zgadzam się z nią w 100%. Na szczęście napisana jest prostym językiem.
"Szaleństwo to niemożność przekazania swoich myśli. Trochę tak, jakbyś znalazł się w obcym miejscu - widzisz wszystko, pojmujesz co się dzieje wokół Cibie, ale nie potrafisz się porozumieć i uzyskać z nikąd pomocy, bo nie mówisz językiem tubylców. Każdy z nas czuł to kiedyś, bo wszyscy, w taki lub inny sposób, jesteśmy szaleni."
Fragment Jedenastu minut.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
BoBi
Master
Dołączył: 23 Wrz 2007
Posty: 228
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 22:16, 10 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
No od stwierdzania czy osoba jest chora psychicznie to chyba są jacyś specjaliści lekarze i badania Weroniko
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wera
Działacz
Dołączył: 15 Lip 2007
Posty: 82
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bolszewo
|
Wysłany: Pon 22:19, 10 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
wiem, wiem ale większość secjalistów mówi, że jeżeli człowiekowi wydaje się, że jest chory psychicznie to napewno nie jest. Liczyłam na odpowiedź ... ?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
BoBi
Master
Dołączył: 23 Wrz 2007
Posty: 228
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 22:21, 10 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
No raczej tak jest bo ta rzekomo chora psychicznie osoba po prostu sobie to wmawia
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
marlena_mari
Master
Dołączył: 25 Cze 2007
Posty: 162
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bolszewo
|
Wysłany: Pon 23:11, 10 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
polecam "Weronika postanawia umrzeć" - cała książka o szaleńcach...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wera
Działacz
Dołączył: 15 Lip 2007
Posty: 82
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bolszewo
|
Wysłany: Wto 7:38, 11 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
czytałam do połowy, ale nie wciągnęła mnie aż tak by przeczytać ją całą
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
p.Maja
Gość
|
Wysłany: Śro 18:05, 12 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
Wiesz,ktoś mi kiedyś powiedział,że każdy na swój sposób jest nienormalny...Pojęcie normalności i jej braku obecnie jest tak zachwiane, że może to doprowadzić do obłędu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
p.Marek
Master
Dołączył: 02 Paź 2007
Posty: 519
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gościcino
|
Wysłany: Wto 19:40, 18 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
Ktoś kiedyś zadał pytanie co to jest prawda? A ja zadam : Cóż to jest normalność?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
p.Marek
Master
Dołączył: 02 Paź 2007
Posty: 519
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gościcino
|
Wysłany: Śro 19:04, 20 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Ten kto mówi jestem normalny często nienormalnością grzeszy
A ten co nienormalnym się nazywa ten trzyma się granic normy.
Ale czy to jest norma?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
marlena_mari
Master
Dołączył: 25 Cze 2007
Posty: 162
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bolszewo
|
Wysłany: Pią 17:49, 22 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Zależy co dla kogo jest normalnością...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mufafa
Administrator
Dołączył: 05 Lis 2007
Posty: 651
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lezeno City
|
Wysłany: Pon 23:00, 25 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Normalność pojęcie względne... Jak sama nazwa wskazuje NORMAlność, zależy od przyjętych norm, a norm jest tak wiele jak normalności, dlatego najlepiej uznać wszystko za nienormalne
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Mufafa dnia Pon 23:02, 25 Lut 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
A-Lex
Gość
|
Wysłany: Nie 12:49, 04 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Nie ma ludzi zdrowych psychicznie są tylko niezdiagnozowani - stara prawda
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maja Falkiewicz
Master
Dołączył: 29 Sie 2007
Posty: 760
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 19:34, 12 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
I takim sposobem dochodzimy do przekonania, że wszyscy są na swój sposób nienormalni...Jest tylko jedno "ale" (uwaga, chyba będzie dłuuugo), tak sobie myślę, ze możemy wyróżnić nazwijmy to "nienormalność pozytywną" i "negatywną". Do tej pierwszej zaliczyłabym np. Salvadora Dali z całym jego całkowicie pokręconym światem surrealizmu, który odbijał się począwszy od jego sztuki na totalnie wariackiej miłości do Gali, która była dla niego dosłownie WSZYSTKIM,niemal religią i to zarówno sztuka jak i kobieta. Na drugim biegunie umieściłabym np. Jima Morrisona, z jego słynnym "jestem królem jaszczurem, mogę zrobić WSZYSTKO". I jeden i drugi czuł się panem wszechświata, oddychał i żył swoją sztuką i miłością. Jednak, jeden uważany za katolickiego malarza religijnego (choć nie tylko), drugi sex, alkohol and drunks...I to szaleniec i to szaleniec...Jeden biegun, drugi biegun...A to tylko dwa przykłady...że o przykładach strikte religijnych nie wspomnę.I czy osoba, która rozumie i ceni np.sztukę w/w "wariatów", też jest choć w części tak samo szalona jak oni?
Kwestia następna jak długo można żyć na krawędzi i w obłędzie żeby nie zwariować NAPRAWDĘ?I czy wariacto na temat pracy, pasji, religii czy miłości lub jeszcze czegoś innego jest tego warte, aby się w nie zanurzyć po raz pierwszy, drugi, kolejny...? I gdy się już wyło z bólu i tańczyło z radości, to czy nie lepiej odpuścić i ogrzać przy cieple, (a nie w wielkim ogniu namiętności wszelakich) zziębnietego ducha?A tak na marginesie, wielkie wariactwo często powoduje wielkie dziury w człowieku, których często nie sposób załatać...Nie wiem, pytam...(żeby nie było, że nic się na forum nie dzieje )I mam nadzieję, że choć ktoś moje wywody zrozumie, a rzadko mnie na nie bierze...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
A-Lex
Gość
|
Wysłany: Pią 19:50, 16 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Nienormalność jest pozytywna, jeśli nie szkodzi temu, kogo opętała ani jego otoczeniu i odwrotnie - jest negatywna, kiedy szkodzi delikwentowi i jego bliskim.
Czasem dobrze jest poszaleć, zapomnieć, tylko należy pamiętać o ewentualnych konsekwencjach, zwłaszcza negatywnych. Jeśli to jest zachowane, nie powinno być źle, choć prawdą jest, że ekstrema w jakimkolwiek kierunku nigdy nie jest dobra
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maja Falkiewicz
Master
Dołączył: 29 Sie 2007
Posty: 760
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 10:02, 17 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Poszaleć, MYŚLĄC o konsekwencjach? Zapomnieć się, rozważając jak daleko mogę sie posunąć? Przecież to się wzajemnie wyklucza. Piszę o szaleństwie w jego najgłębszej pierwotnej formie z pogranicza choroby, a nie o "szaleństwie kontrolowanym", zabawie w szaleństwo z której w każdej chwili mogę czmychnąć, wyskoczyć gdy mi tak wygodnie, albo GDY UZNAM,że już mi wystarczy, albo się znudziło...Zabawa, czemu nie tylko nazwijmy to zabawą, a nie "poszukiwaniem"lub "zgłębianiem"sztuki, ludzkiej psychiki lub czegoś tam innego...a może wariactwo niech będzie poprostu zwykłym wygłupem, radością z tego, że Bóg mnie kocha,że słońce świeci, dzieje się coś pozytywnego, są wokół mnie ludzie na których mi zależy...
Inna sprawa, opętanie jest dla mnie zawsze czymś do szpiku złym, "darem" Szatana i nie widzę nawet w samym tym wyrazie NIC POZYTYWNEGO.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|