|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ania
Działacz
Dołączył: 30 Cze 2007
Posty: 88
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bolszewo
|
Wysłany: Nie 17:02, 02 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
A propos jazdy stopem... dość często mi się to zdarza i za każdym razem liczę się z tym, że mogę trafić na kogoś nie bardzo miłego tak to nazwijmy i wiem, że jazda stopem jest pewnego rodzaju ryzykiem... No i tak w ostatnie wakacje postanowiłam pojechać do Jastrzębiej odwiedzić znajomych z pracy. W Wejherowie zaczęłam stopa łapać, to było koło 20 no i zatrzymał się pewien pan... miał ok 25-28lat i jazda przebiegała całkiem spokojnie do momentu, gdy nie zaczął wygłaszać swoich poglądów o tym co to się nie myśli, gdy jest kobieta i mężczyzna.... zrobiło się dość nieprzyjemnie ale widać w tym człowieku była jeszcze odrobina dobrej woli, Bóg nade mną czuwał i pomógł mi z nim rozmawiać... był zaskoczony moją postawą i dowiózł mnie do Krokowej mimo że jego celem było j. Dobre;)
Początkowo myślałam, że już nigdy więcej nie pojadę stopem i właściwie od tamtej pory jeszcze nie jechałam, ale nie wiem czy dlatego, że nie chcę po tamtym epizodzie czy może nie miałam okazji...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
BoBi
Master
Dołączył: 23 Wrz 2007
Posty: 228
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 17:07, 02 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
JA nawet raz do szkoły jechałem stopem z Bolszewa bo do najbliższego autobusu miałem 30 min
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
p.Maja
Gość
|
Wysłany: Czw 14:11, 06 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
Chodzenie nocą po miescie nie jest straszne, lecz fascynujace.Przejscie w nocy ulicą Świetojańską w Gdyni, szczególnie teraz gdy jest rozświetlona świątecznymi dekoracjami i neonami, w uszach ulubiona muzyka, która skutecznie odcina od tego co złe i szpetne, setki ludzi wokół i kilka fajnych miejsc do odwiedzenia...Czuć wyraźnie całe piekno i brzydotę tego miasta, może najpiękniejszego dlatego,że rodzinne... A potem z lekką zadyszką wdrapać się na Kamienną Górę i patrzeć na morze.Może wsiąść w Skm-kę i pognać do Sopotu, podreptac Monciakiem, pomarznąć na molo, patrzeć na leniwy lub wzburzony Bałtyk...
Choć fakt są miejsca, gdzie lepiej nie pokazywać się nawet w dzień.Umiejętność egzystowania w miejskiej dżungli i unikania kłopotów, bo i tak same nas znajdą, w ty momencie może okazać się zbawienna. Wychodzi ze mnie mieszczuch, który sie zewsił,ale nadal pozostaje mieszczuchem.Jedyne czego nie lubię w mieście to gniewu w ludziach, czasem strachu czającego sie w oczach i całej postawie, który przeradza się w agresję, ale wtedy zawsze można skryć sie w domu.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Mufafa
Administrator
Dołączył: 05 Lis 2007
Posty: 651
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lezeno City
|
Wysłany: Czw 22:54, 06 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
Ja nie zapomnę wyjścia z Filharmonii Bałtyckiej z nadzwyczajnego zjazdu ZK-P. Przejście Ołowianką wzdłuż Motławy, przejście pod Złotą Bramą i Długi Trag nocą. Ten klimat starych murów, kamienic, przed oczami wyobrażenia przeładowań statków przy żurawiu, ulica pełna świateł i tętniąca życiem, a jednak tak wyciszająca. Wąskie brukowane uliczki jakby jeszcze rozświetlane zapalanymi przez latarnika lampkami. To miasto emanuje z siebie dawnymi czasami korzystając ze współczesności- nie wiem jak to wytłumaczyć... to trzeba przeżyć.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
BoBi
Master
Dołączył: 23 Wrz 2007
Posty: 228
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 23:04, 06 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
Ja bardzo miło wspominam nocny spacer po starym rynku w Krakowie. Wszystko pięknie oświetlone sukiennice kościół mariacki wszędzie jakieś światła świecące w oknach sklepów a najbardziej podobały mi się teksty wyświetlane na murach jednego budynku były to jakieś wiersze czy cytaty.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
p.Maja
Gość
|
Wysłany: Pią 9:25, 07 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
Stare miasta mają cos w sobie, jakiś niesamowity urok i czar.Zgadzam sie Kraków noca jest niesamowity.Urzeka mnie spokój i bezpieczeństwo emanujace z krakowskiego Rynku.możesz siedzieć do rana i czujesz sie bezpiecznie.Jedno z moich zaczarowanych miejsc.Starówka w Gdańsku jest piekna o kazdej porze dnia i nocy, tylko co do tej nocy...no własnie, lepiej być tam z kimś dorodnym u boku lub z całą grupą.Do moich ukochanych miejsc,ale już takich do chodzenia zaliczam Jurę Krakowsko-Częstochowską, szczególnie szlak Orlich Gniazd.Stare zamczyska stojące w stanie mniej lub bardziej zrujnowanym gdzieś na jakieś piaskowej skale po której trzeba się wdrapać aby się do nich dostać.Jaskinie, groty po których można godzinami buszować (oczywiście z przewodnikiem za plecami lub przed sobą ).Cudowne miejsce do odpoczynku, które się nie nudzi.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Stelluś
Master
Dołączył: 01 Lip 2007
Posty: 392
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bolszewo
|
Wysłany: Pią 17:02, 07 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
a propos starych zamczysk, ja osobiście uwielbiam zamek, a właściwie ruiny zamku "Krzyżtopór" znajduje się on w woj. świętokrzyskim, ma on swój urok,faktem jest to iż można się tam zgubić, ale właśnie to odnajdywanie drogi jest niesamowite, nie wiesz co czeka cie za rogiem, czy tamtędy dojdziesz do wyjścia, byłam tam niestety tylko dwa razy i z pewnością wybiore się tam na pewno jeszcze kilkukrotnie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
p.Marek
Master
Dołączył: 02 Paź 2007
Posty: 519
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gościcino
|
Wysłany: Sob 8:57, 08 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
Bardzo mile wspominam piesze wędrówki w Wielkim Tygodniu w poszukiwaniu Adoracji przy Grobie Chrystusa. Wytyczanie szlaku niezaplanowanego, nie na skróty. Dojście Do Góry Pomorskiej gdzie klimat Starego Kościoła 2 strażaków prawie śpiących na halabardach, 2 ludzi w ławkach i ten smak i zapach ciszy. A nawet dojspw ciemno do kościołów gdzie właśnie zamknęli, albo dawno już skończyli Adoracje. Niezapomniane chwile. Szkoda, że czasem brak sił by to kontynuować. Pozdrawiam tych wszystkich którzy przez pare lat skorzystali z tych wędrówek. Zakończenie nad ranem już w Bolszewie, bolące nogi, spanie na chodząco to jest to.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Mufafa
Administrator
Dołączył: 05 Lis 2007
Posty: 651
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lezeno City
|
Wysłany: Sob 23:47, 08 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
jak będzie pan planował to w jakiś dzień,kiedy będę miał wolne, to jestm chętny
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Wera
Działacz
Dołączył: 15 Lip 2007
Posty: 82
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bolszewo
|
Wysłany: Nie 0:10, 09 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
ja lubie stać i chodzić w deszczu tylko dlaczego deszcz musi być mokry ? -.-'
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Mufafa
Administrator
Dołączył: 05 Lis 2007
Posty: 651
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lezeno City
|
Wysłany: Nie 0:14, 09 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
Chodzenie w deszczu jest przyjemne do czasu, póki nie jest zimno i ma się świadomość możliwości przebrania się później
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
p.Marek
Master
Dołączył: 02 Paź 2007
Posty: 519
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gościcino
|
Wysłany: Nie 15:30, 09 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
Wędrówka pielgrzymkowa w deszczu do Częstochowy. Najgorsze dwa momenty jak się rusza zwłaszcza rano, a drugi kiedy trzeba iść dalej a ciuchów suchych nie ma. Samo wędrowanie jeszcze nie jest takie złe pod folią robi się cieplo, a kroki wystukują marsz modlitwy, śpiewu, Chociaż na całe szczęscie na trasie pielgrzymkowej dużo razy trafialo się tak, że deszcz jakoś nas mijał albo na noclegu albo na obiedzie, fajny jest moment kiedy strasznie leje, a ty siedzisz pod dachem i dziękujesz temu kto wymyślił dach nad głową. Wtedy to niesamowicie doceniam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kokos
Nowicjusz
Dołączył: 09 Gru 2007
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 8:24, 10 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
ze wzgledu ze to jet moj pierwszy post to sie najpierw ładnie przywitam
dzien dobry
a teraz do tematu:
p.Maja napisał: | Do moich ukochanych miejsc,ale już takich do chodzenia zaliczam Jurę Krakowsko-Częstochowską, szczególnie szlak Orlich Gniazd.Stare zamczyska stojące w stanie mniej lub bardziej zrujnowanym gdzieś na jakieś piaskowej skale po której trzeba się wdrapać aby się do nich dostać.Jaskinie, groty po których można godzinami buszować (oczywiście z przewodnikiem za plecami lub przed sobą ).Cudowne miejsce do odpoczynku, które się nie nudzi. |
zgadzam sie z tym w 100%... jura jest jak dla mnie zaczarowanym miejscem... (a moze to miejsce zaczarowało mnie??) ...
full wspomniej z tym miejscem i full wedrówek...
przytocze tu tylko jedno z nich...
biwak wedrowny za czasow jak czynnie dzialalem jeszcze w harcerstwie...
po długiej wedrówce bardzo spoznieni bo zabłądzilismy bez mapy a raczej z mapa która uległa samo zniszczeniu bo desczu poprzedniego dnia bo pewna osoba jej dobrze nie zabezpieczyła w plecaku (i to nie byłem ja ) doszlismy na miejse... niestety nie pamietam nazwy miasta ani zamku ale nazywalismy to miejsce pozdzamczem poprostu bo namioty rozstawione mielismy odrazu przy zamka jakims który juz był zamkniety dla zwiedzajacych jak tam doszlismy... ale ze straznik co pilnował w nocy był bardzo miły i chyba nas polubił wpuscił nas tam w okolicach północy i zrobilismy sobie ognisko dosc orginalne bo w taczce by nie było sladów ze ktos był w nocy, ale było fajnie...
bedac w takim miejscu o takiej porze i przy ognisku i sluchajac legend o danym miejscu gdzie sie wlasnie znajdujesz nie da sie w nie nie uwierzyc...
niekturzy z nas ponoc nawet widzieli duchy z legend które opowiadał nam straznik
ale ja niestety nie w sumie nawet nie wiem czy niestety czy cale szczescie...
jesli chodzi o wedrowki noca, w dzien, po miescie, lesie to duzo by opowiadac ale ten post zanudzil by wtedy chyba kazdego wiec nie bede pisał dalej...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
p.Maja
Gość
|
Wysłany: Pon 14:05, 10 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
Podejrzewam,ze wylądowaliście w miejscu które nazywa się Podzamcze Ogrodzieniec.Piękne miejsce szczególnie w okolicach pólnocy,ponoć miało cos straszyć ale chyba zastrajkowało Stare dobre czasy,ale nie w harcerstwie...
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kokos
Nowicjusz
Dołączył: 09 Gru 2007
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 17:00, 10 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
bardzo mozliwe ze ogrodzieniec i to nawet bardzo mozliwe ale jesli chodzi o nazwy to zawsze mam skleroze... jedyne miejsce gdzie jestem pewny nazwy na jurze to fata sokoło położona gdzies w lesie gdzie spedziło sie 4 dni i 3 noce bez prądu i gazu a wode i obiady gotowało sie na starych piecech na ogien... a do sklepu 5 kilometrow w ktorym i tak nie było za duzego wyboru
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|