|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Maja Falkiewicz
Master
Dołączył: 29 Sie 2007
Posty: 760
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 20:42, 04 Maj 2010 Temat postu: TROJA MUSI UPAŚĆ -kabaret-niezłe;) |
|
|
TROJA MUSI UPAŚĆ
Występują:
Agamemnon - Kierownik wyprawy
Odyseusz - heros
Jakiś Grek - heros
Też Grek - heros
Oficerowie nad mapą sztabową w namiocie Agamemnona
Agamemnon: - Panowie oficerowie! Troja musi upaść! Walczymy już parę lat, a tu ciągle nic. Gówno - jak mawiają prości ludzie. Musimy ustalić plan ataku. Tu jest Troja! (stawia paczkę papierosów) - To są nasze oddziały... (rozkłada pojedyncze zapałki) - I co dalej?
Odyseusz: (myśli)
Jakiś Grek: (myśli)
Też Grek: (myśli)
Odyseusz: - Noo...
Wszyscy: (spoglądają z nagłym zainteresowaniem na Odyseusza)
Odyseusz: (niepewnie) - To jest Troja?
Agamemnon: - Tak.
Odyseusz: - Acha...
Jakiś Grek: - A gdzie okręty? Powinny być okręty!
Agamemnon: (ucina) - To będą okręty. (stawia gumkę)
Też Grek: - Przydałby się jeszcze las... O, to będzie las. (stawia pędzel)
Odyseusz: - A to staw! (kładzie chusteczkę)
Wszyscy: - No!
Jakiś Grek: - A to krzak! (stawia peta)
Też Grek: - Jaki krzak?
Jakiś Grek: - Już ja wiem jaki!
Też Grek: - A szopa...? (stawia pudełko)
Odyseusz: - Za stawem głaz. (stawia kamyk)
Jakiś Grek: - I pastwisko. (kładzie herbatnik)
Też Grek: - Krowy... (stawia biedronkę)
Odyseusz: - Koń. (stawia pudełko zapałek)
Jakiś Grek: - Tutaj wiadro...
Agamemnon: - Stop! Mieliśmy opracować plan ataku, a co to jest?
Odyseusz: (objaśnia) - Tu staw, tu krzaczek, tu szopa, tu koń...
Agamemnon: (wściekły) - Jaki koń!!!?
Odyseusz: (ogląda zapałki) - Ja wiem...? Trojański...
Agamemnon: - No to proszę! Odyseusz nam mówi jak za pomocą konia zdobyć Troję!
Odyseusz: - No więc... (myśli zawzięcie)
Agamemnon: - No słucham...!
Odyseusz: (improwizuje) - Trzeba dać mu żreć...
Agamemnon: - Yhm...
Odyseusz: - Napoić bydlę...
Agamemnon: - Dość! Odyseusz na jutro napisze tysiąc razy: Koń to nie armata! A to co jest?! (bierze peta)
Jakiś Grek: - Krzacek...
Agamemnon: - Proszę! Jak za pomocą krzaczka zdobyć Troję?!
Jakiś Grek: - No więc...
Agamemnon: - No...!
Odyseusz: (potrząsa zapałkami) - Ja jeszcze a propos konia. W środku jest wojsko takie jak o tu... Może by je wysypać, to zwiększy nasze siły...
Agamemnon: (ledwie się opanowuje) - Nie, niech siedzi w koniu! Słucham specjalisty od krzaczków bojowych...!
Jakiś Grek: - Hmm...
Agamemnon: - Na jutro tysiąc razy: Krzaczkiem wroga nie zatłuczesz!
Odyseusz: - Ja wciąż a propos konia...
Agamemnon: - Milcz! Oddaj tego konia Trojańczykom, bo to zdaje się ich.
Odyseusz: (potrząsa pudełkiem) - Z naszym wojskiem w środku...!? No, chyba, że dywersanci...
Agamemnon: - Teraz poszukamy specjalisty od szopy bojowej. Kto mi powie... (!!!...) Odyseusz, coś ty powiedział?
Odyseusz: - Że a propos konia...
Agamemnon: - A później?
Odyseusz: - Że z naszymi wojskami nie oddam, chyba, że dywersanci...
Agamemnon: (porażony nagłą myślą) - Odyseusz, myśl szybko jak do konia zapakować wojsko!
Odyseusz: - Może przebrać za owies i podrzucić koniowi...
Agamemnon: - Za worek owsa może, ale przebierzesz się za ziarenko?
Odyseusz: - Tak. Ale za duże ziarenko.
Agamemnon: - To potrzebny jest duży koń!
Jakiś Grek: - Słomką!!! Nadmuchać słomką!
Też Grek: - Nie, rozbierzmy szopę i zbudujmy wielkiego konia!
Agamemnon: - Więc do dzieła! Historia czeka! TROJA PADNIE DO NASZYCH STÓP. DUP!
KONIEC
Autor: Władysław Sikora
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Maja Falkiewicz
Master
Dołączył: 29 Sie 2007
Posty: 760
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 13:59, 23 Maj 2010 Temat postu: Kabaret "Odys" |
|
|
Dołączam scenariusz "Odysa":
DŁUGA DROGA DO ITAKI
Występują:
Odyseusz - heros grecki
Penelopa - heroina grecka
Podrywacz I - wsiór
Podrywacz II - wsiór
Itaka - 10 lat po wojnie trojańskiej...
Penelopa: - Już tyle lat Odys poza domem. Niestety, kompas w domu zostawił i teraz gdzieś błądzi po pustyni, rozmawia z echem pośród skał. A tu chłopaki się dowiedziały, że bez kompasu mój Odys i na podryw przychodzą. Lecz ja muszę wierności dochować, bo Odyseusz strasznie kablem od żelazka naparza.
Podrywacz I: (skóra, glany, saszetka i ten luz) - Penelopa, chodź do kina...
Penelopa: - Nie!
Podrywacz II: (takiż) - Penelopa, może byśmy tak na dancing...co?
Penelopa: - Nie!
Podrywacz I: - Penelopa... (strzela wdziękiem)
Penelopa: - Nie!
Odyseusz: (wesoły głos z oddali) - Niech żyje nam rezerwa... (nagle się pojawia na scenie życia) - Jam Odyseusz mądry i mężny, co 10 lat do domu wraca. Musiałem kolegów z wojny odprowadzić! A które z was to moja wierna Penelopa?
Penelopa: - Więc jesteś wreszcie! Jam ci Penelopa, jam ci, jam ci!
Odyseusz: - Tyś mi, tyś mi?
Penelopa: - TAK! TAK!
Odyseusz: (zwraca uwagę na podrywaczy) - A to kto?
Penelopa: - To miejscowi podrywacze.
Podrywacz II: (zdegustowany) - No kurde! Mogła powiedzieć, że hydraulicy!
Odyseusz: - Podrywacze...!!! (groźnie się zbliża)
Podrywacz I: (twardo, o jak twardo!) - Odys! NIE PODCHODŹ! MÓWIĘ CI, NIE PODCHODŹ!!! (mięknie) My sami!... ty zmęczony jesteś...
Podrywacze: (dopuszczają się autoprzemocy) - Ojej, O kurde, Ajajaj, O Boże, Boli, Oj oj oj, Ała... (wychodzą po angielsku)
Odyseusz: - Penelopa... Nareszcie razem...
Penelopa: (zagradza Odysowi drogę podręcznym szlabanikiem) - Odys... Ile lat to się do domu wraca?!
Odyseusz: (rozbrajająco) - Długo, nie...?
Penelopa: - To ty szalejesz z kolegami, a ja tu usycham z tęsknoty, jeść nie mogę...
Odyseusz: - My też... bez zakąszania...
Penelopa: - Nie ujdzie ci to na sucho! (sięga po ścierkę)
Odyseusz: - Penelopa! Bohatera ścierką?!... (płaczliwie) NIE PRZY LUDZIACH! (idzie potulnie do kuchni)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|